Moje życie było piekłem na ziemi.

14:00:00

Ich przypadkowe spotkanie dało początek fali namiętności, która z czasem wcale nie osłabła. Wspólna codzienność okazała się nie lada wyzwaniem, któremu Anastasia i Chrstian dzielnie stawiają czoła w imię łączącego ich uczucia. Kochankowie wciąż dryfują po wzburzonym morzu uczuć, targani namiętnością i rozterkami, niepewni tego, co zgotuje im los. Czy najbardziej poruszająca historia miłosna tego roku zakończy się happy endem? A może piękny sen przerwie były szef Any, Jack Hyde, który poprzysiągł zemsty i cierpliwie czeka na swoją szansę?

źródło opisu: http://soniadraga.pl/

Zmian po drugiej części praktycznie brak: autorka pisze jak dawniej, wewnętrzna bogini Any nadal wywija salta bądź tupie swoją małą nóżką, a Christian jak na każdej stronie powieści – nadal przystojny ;)

Przez prawie siedemset stron Ana będzie sprzeciwiać się Christianowi, który w efekcie będzie ją karał... a na koniec finał, który był przewidywalny od przeczytania opisu pierwszej części (przynajmniej dla mnie!). 

Jakiś plus można postawić autorce za wątek z Jackiem Hydem - i nie, to nie był TAKI wątek... W powieści przynajmniej wydarzyło się coś intrygującego, co nie jest tym, co intryguje czytelniczki w relacjach Christiana i Any.

Nie wiem jak innych, ale mnie strasznie w opisie wkurza zdanie: "Czy najbardziej poruszająca historia miłosna tego roku zakończy się happy endem?". Po pierwsze, niemożliwym jest, aby taka powieść nie miała happy endu; przecież od początku wiadomo, że Ana zmieni Christiana z mężczyzny poniekąd wykorzystującego kobiety w przykładnego i czułego mężczyznę. A po drugie, to o jakiej najbardziej poruszającej historii tu mowa? Może miliony ustawiały się w kolejkach w księgarni właśnie po nią, ale że gdzieś na tych 700 stronach pojawia się coś "poruszającego"?! Nie znalazłam...

No cóż, w tej części nie było nic ciekawszego, co zrobiłoby na mnie choć maluteńkie wrażenie. No, może z wyjątkiem tej ostatecznej sceny wątku Jacka Hyde'a...

Mimo iż uważam, że nie jest to najciekawsza trylogia to jednak ma ona swój psychologiczny odcień, za który ją nawet lubię. Psychika Christiana nie jest otwarta dla Any, co za tym idzie dla czytelnika, jednak jego zachowania mogą nam podpowiadać, co się w nim dzieje. Mam nadzieję, że nowa książka E.L. James oczami Christiana będzie stawiała psychologiczny aspekt historii na pierwszym miejscu i nie trzeba będzie doszukiwać się tego jak w trylogii opisanej oczami Anastasii.

Ocena książki: 3/10

E.L. James "Nowe oblicze Greya" | Wydawnictwo Sonia Draga, 2013 | cykl "Pięćdziesiąt odcieni" (tom 3) | 688 stron

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.