Taak for alt!

14:00:00

Norweski serial o grupie nastolatków zmagających się z różnymi problemami to niewątpliwie fenomen ostatnich lat. Mimo dostępności do serialu tylko w Norwegii, został on rozprowadzony ciemnymi zaułkami Internetu, przetłumaczony na różne języki przez fanów dla fanów i pokochany przez miliony nastolatków na całym świecie. W dodatku wiele krajów tworzy własne wersje tego serialu - m. in. Niemcy, Włochy, Holandia, Hiszpania, Belgia czy Francja. Co jest takiego wyjątkowego w tym serialu? To chciałabym Wam w tym poście pokazać.

SPOILER ALERT!


Eva to nastolatka zagubiona, która musi się też borykać z konsekwencjami błędów z przeszłości. Wszystko przytłacza ją tak bardzo, że gubi swoją dotychczasową tożsamość i już nikt, a zwłaszcza ona sama, nie jest w stanie powiedzieć, kim jest.

Wiek nastoletni to okres, w którym człowiek powoli odnajduje drogę, którą będzie podążał w dorosłym życiu. Oczywiście wszystko odbywa się na zasadzie prób i błędów - niejednokrotnie nasze wybory są niewłaściwe, ale i one są potrzebne do tego, aby w późniejszym czasie móc wynieść z tego jakąś naukę i częściej podejmować właściwe decyzje. W końcu "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" - tak mówi stare porzekadło i wszyscy wiemy, że jest w nim wiele prawdy. I o tym właśnie jest historia Evy.


Noora to osoba pewna siebie i zdecydowanie poważniej myśląca o życiu i wszystkich sytuacjach, które w nim zachodzą. Jest typem osoby, która potrafi (często dosadnie) powiedzieć, jak dziecinne jest czyjeś zachowanie i jak bezsensowne jest wyolbrzymianie problemów i przejmowanie się nimi. Ponadto jest silną i niezależną kobietą, czyli osobowością, która coraz częściej występuje w dzisiejszym świecie.

Mimo swojego dorosłego podejścia, zostaje wciągnięta w przygodę zwaną miłością - a przygoda ta nie zna czegoś takiego jak powaga i rozsądek. Zaczęła postępować odwrotnie do prawd, które do tej pory przedstawiała innym, a to wszystko przez Williama - szkolnego casanovę. Prócz tego, postać Williama pokazuje nam również jak prosto oceniamy człowieka na podstawie tego, co patrząc na niego widzimy, a nigdy nie próbujemy zagłębić się w to, jaki bagaż doświadczeń na swoich barkach nosi.


Isak jest homoseksualistą. W dzisiejszych czasach to już praktycznie nic nowego, choć wiadomo, że wszędzie znajdą się zagorzali przeciwnicy i tej odmienności. W kulturze norweskiej raczej nie ma problemu z akceptacją homoseksualizmu - przynajmniej taki wniosek nasuwa historia z tego sezonu. Mimo to Isak przez długi czas ukrywał swoją tożsamość. W końcu nie jest łatwo przyznać się do swojej odmienności, nawet jeśli spotyka się ona z powszechną akceptacją.

Ponadto poznajemy Evena, który ma problem na podłożu psychiki. Choroba sprawia, że jego zachowania są dziwne, czasami irracjonalne, kompletnie nieprzewidywalne i nie do końca zrozumiane. Z tą chorobą nie tylko on się zmaga, lecz również jego najbliżsi.


W tym sezonie bliżej poznajemy Sanę - niezwykle inteligentną muzułmankę, przywiązaną do swojego wyznania. Postać ta skradła serca fanów już w pierwszym sezonie i wielu ucieszyło się na wiadomość, iż dostanie ona swój sezon.

Sana to muzułmanka, która głęboko wierzy w swoje przekonania, swoje życie prowadzi według zasad wyznania i nie boi się braku akceptacji na tle religijnym. Jej historia to nie tylko opowieść o trudach życia wśród ludzi innej kultury i wyznania. To nie tylko opowieść o akceptacji. W moim odczuciu to przede wszystkim opowieść o posiadaniu głębokiej wiary, która choć nieraz to życie utrudnia, to jednak niesie za sobą wiele korzyści. W czasach, kiedy wszystkie te wielkie wynalazki ludzkości są codzienną rzeczywistością, ludzie przestali wierzyć w cokolwiek. Przywiązujemy wagę do rzeczy materialnych, do pieniędzy, jesteśmy zabiegani goniąc za rzeczami w gruncie rzeczy nieistotnymi. Sana natomiast jest przedstawicielką tych, którzy znajdują w sobie miejsce na wiarę. Sama zazdroszczę wszystkim tym, którzy potrafią wierzyć, mają tę potrzebę wiary, której mi tak bardzo brakuję.

***

Wszyscy ludzie są jednostkami indywidualnymi, unikatowymi. Wszyscy jesteśmy niezwykli i stanowimy czubek piramidy najcenniejszych wartości na świecie. Mimo to zmagamy się z wieloma problemami, które choć zawsze są inne, to jednak znajdują swoje minimalne odzwierciedlenie w historiach innych.

"Skam" jest właśnie serialem pokazującym nam niby zwykłych nastolatków z problemami codziennego życia. Młodzi ludzie z całego świata mogą utożsamiać się z nimi i poddać się refleksji nad działaniem - bo tego nam chyba brakuje. Musimy zacząć pracować nad sobą. Mając problemy, musimy walczyć z nimi całym sobą. Choć łatwo mówić, ciężko zrobić, to jednak trzeba podjąć się próby, nie stawać w miejscu, bo rozwiązanie samo nie przyjdzie.

Serial ten jest niezaprzeczalnym fenomenem właśnie dlatego, że jest tak niesamowicie prawdziwy. Nie przedstawia życia nastolatków tak jak amerykańskie filmy o szarej myszce, która wraz z innymi nerdami i loserami nękana jest przez IT GIRL i jej stado, a najprzystojniejszy chłopak w szkole, który jest fenomenalnym sportowcem na końcu stanie się chłopakiem tej szarej myszki, która gdzieś pod koniec przechodzi metamorfozę. 
Nie przedstawia życia nastolatków tak jak w polskich paradokumentach typu "Szkoła" czy "Małolaty", gdzie historie te przesycone są idiotyzmem i brakiem jakiejkolwiek codzienności - nawet najbardziej prymitywne umysły nie wpadłyby na takie pomysły. W sumie do takich pomysłów trzeba mieć naprawdę rozbudowaną wyobraźnię i niesamowity dar wpadania na tak głupie myśli, jednak ludzie ci są na tyle mądrzy, aby na takie pomysł nie wpadać, a przynajmniej by ich nigdy w prawdziwym życiu nie realizować. 
(Btw, scenarzyści tych paradokumentów naprawdę nie wiem skąd wyszli, ale mam nadzieję, że niedługo tam wrócą.)
"Skam" natomiast jest inny - pokazuje dość realistycznie życie nastolatków. Niekiedy ma się przy oglądaniu tego serialu napady nudy i chęć przewinięcia odcinka dalej, bo na przykład przez pięć minut oglądamy, jak postać bezsensownie przegląda portale społecznościowe. Taka scena choć na pozór nic nie wnosi do fabuły to jest niewątpliwie potrzebną sceną do tego, by ukazać rzeczywistość. Przecież każdy z nas poświęca wiele cennych minut by przejrzeć Facebooka czy Instagrama, a tak naprawdę w niczym nam to nie jest potrzebne.

I na tej realności polega cały fenomen serialu. Te cztery sezony były zjawiskiem wspaniałym, za który fani serdecznie dziękują ♥

Moja ocena: 9,5/10

Julie Andem "SKAM" sezony 1-4 | NRK | 43 odcinki | 20-50 minut

2 komentarze:

  1. Ładna recenzja ;)
    Rzeczywiście, SKAM jest fenomenem. Godny następca Skins w formacie jeszcze bardziej zmodyfikowanym i unowocześnionym. Wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.